dodam dodam
419
BLOG

Panie Aleksandrze, postulowanie racjonalnych działań*

dodam dodam Polityka Obserwuj notkę 4

w sytuacji beznadziejnej samo w sobie jest optymistyczne. Wystarczy jednak wymienić kilka słów z którąś z licznych ofiar dominującej narracji, by załamać się, powrócić do stanu całkowitego zmuzułmanienia w sprawach publicznych, zostać dachadiagą w sowieckim łagrze otumanionych zeków mentalnych.

 

W schyłkowym PRLu nie było tak beznadziejnie. Jak trafnie Pan zauważa "nikt przy zdrowych zmysłach nie traktował produkcji „Trybuny Ludu” jako wolnego dziennikarstwa, a żadnemu z prawdziwych opozycjonistów nie śniłoby się toczyć doktrynalnych sporów z Gomułką czy Kiszczakiem", nie mówiąc o wyrażaniu otwartego zachwytu pozytywnymi "bohaterami" reżimowych mediów. Ktoś taki uznany byłby za niespełna rozumu nawet przez najbardziej tępych towarzyszy z PZPR.

 

Pod koniec PRLu nie istnieli już uwiedzeni przez system, jak bywało w latach pięćdziesiątych, sześćdziesiątych. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych do partii wstępowały tylko kanalie i karierowicze tacy jak Miller, Kwaśniewski, Siwiec, Martyniuk, Jaskiernia, Kalisz, Pastusiak, Iwiński, Nałęcz, namaszczeni bądź aspirujący do namaszczenia przez Moskwę na następców Urbana, Waltera, Kiszczaka i Jaruzelskiego. Moskiewskie psy, psychopaci gotowi dla kariery dopuścić się każdej zbrodni na swoim narodzie byli dla nich wzorem. Ich tropem gotowi byli podążać. Oczywiście do głowy nie przyszłoby im owe „wzory” uważać za mężów stanu. To byli sk..ny, a nie idioci.

 

W 1989 zrezygnowano z siermiężnych metod utrzymywania podporządkowania podbitych wcześniej przez Niemcy państw. Miękkie metody podporządkowania testowane w ciągu dziesięcioleci na różne sposoby , uznano nie tylko za korzystniejsze, ale i... niezbędne. System nie mógł wytrzymać pogłębiającej się przepaści cywilizacyjnej, gdzie paryski kloszard stał materialnie wyżej od uprzywilejowanych aparatczyków, nie mówiąc o reszcie społeczeństwa. Rosnąca wszak technologiczna przepaść, uświadomiona moskiewskim satrapom aż nadto dobitnie przez prezydenta Reagana, nie pozostawiała im wyboru, jeśli chcieli rządzić dalej.

 

Jakie to są te miękkie metody? Dość oczywiste dla każdego, kto zajmuje się zawodowo praniem mózgów (metody kształtowania PR, reklamy,itp). Jak w praktyce to wygląda? Wyobrażenie daje wywiad udzielony amerykańskiej telewizji przez jednego z najbardziej skutecznych radzieckich agentów wpływu, Jurija Bezmienowa. Zachęcam do zrobienia sobie kawy i posłuchania tego, co mówi. Pasjonująca lektura. James Bond wymyślony, by szokować to harcerzyk w porównaniu z tym, co może zrobić przyjaźnie, niepozornie, ciapowato wyglądający, wzbudzający zaufanie, wtopiony całkowicie w środowisko agent wpływu.

 

Linki do wywiadu znajdują się w moim poprzednim wpisie.

 

Zanim tam przejdziemy przyjrzyjmy się Maleszce i zastanówmy, jaką rolę tacy jak on odegrali w zablokowaniu dekomunizacji w latach dziewięćdziesiątych! Dlaczego właśnie tacy swojscy, stapiający się z tłem musieli być? Bo to podstawa. Ofiary muszą być przekonane, że wszystko same wymyśliły i wszystko same czynią. Zadaniem agenta wpływu jest przede wszystkim wyłowić tych, którzy mogą spolaryzować rozgrywane środowisko w pożądanym przez siebie kierunku, utwierdzić w przekonaniach i dyskretnie wspomagać, by zajmowali coraz wyższe pozycje. Ci wybrańcy mają skupić wokół siebie tych, których zdołali przekonać i w końcu zdominować środowisko. Wielce pouczającym przykładem jest wybór przewodniczącego solidarności na zjeździe w 1981 roku (por. „"Lech Wałęsa. Idea i historia" Paweł Zyzak, Arcana).

 

Wyzwolenie naturalnych procesów w danym środowisku w pożądanym przez agenta wpływu kierunku przypomina działanie bramki tranzystora polowego. Minimalna aktywność i samonapędzająca się lawina skutków. W tej lawinie nikt nie jest w stanie nawet zauważyć jakiejś bramki.

 

Agentura wpływu lokuje się tam, gdzie jest najskuteczniejsza: na szczytach ośrodków władzy, w strukturach kierowniczych liczących się partii, przede wszystkim zaś w mediach. Udało się jej zepchnąć polskie elity do defensywy i postawić na czele czterdziestomilionowego kraju ludzi bez właściwości pokroju Sekuły, prowincjonalnych geszefciarzy pokroju Chlebowskiego, ludzi słabych, zakompleksionych o przerośniętych ambicjach jak Tusk czy kompletnych matołów jak Komorowski bez trudu rozgrywanych przez speców pokroju Lichockiego. Wszyscy są już w coś umoczeni i to jest cecha wyróżniająca rządzącej dziś Polską klasy.

 

Iluż to mądrych ludzi uważa Tuska za męża stanu a Komorowskiego za patriotę, jednocześnie pałając zdumiewającą nienawiścią do Kaczyńskiego, PiSu, Fotygi, Macierewicza wyśmiewając ich zarazem i przypisując wszystkie wypierane do podświadomości parchy swoich idoli.

 

Jak w końcowej fazie PRLu podstawowy cel dominującej narracji nie polega na głoszeniu czegokolwiek tylko na odpowiedniej selekcji przekazywanego materiału. Gdy wszystko się wali jak obecnie, niczym Proletom z "Roku 1984" serwuje się informacje o wpływie kapelusza na długość życia, historii makaronu i skandalach Berlusconiego. Klęski żywiołowe i kataklizmy pozwoliły odetchnąć twórcom informacji o celebrytach, pedałach i tym, co jedni sądzą o drugich.

 

Sprawy ważne pojawiają się mimochodem, jako odprysk pochylenia się z troską nad problemami państwa (świata) naszych ukochanych przywódców. Widzimy ich pełne mądrej troski o nasze dobro twarze niemal codziennie. O sprawy ważne nie musimy się więc martwić.

 

Wszystko jest okej. Jeśli ktoś mówi coś innego to musi mąciciel, frustrat, moher, niegodziwiec, chce zbić kapitał nekrofil jeden, antysystemowy element wywrotowy. Przecież wszyscy by mówili, gdyby coś było prawdą z tego, o czym np. Pan panie Aleksandrze mówi, więc nie ma mowy o czytaniu. Tak, oni nie czytają! A jeśli czytają to nic nie rozumieją, bo rozumieć nie chcą. Co najwyżej może dojść do agresji wobec posłańca ze złymi wieściami.

 

Kiedyś było Radio Wolna Europa i powszechna świadomość, że tam można usłyszeć wszystko, co ważne (w chwilach, gdy zagłuszanie odpływało). Nikt nie musiał nikogo przekonywać , że reżimowe media kłamią. Dzisiaj zwyciężyła iluzja.

 

Dzisiaj zwyciężył komunizm. Jak w słynnym "Rejsie" znaczna część Polaków, również tych z aspiracjami przyjmuje, tym razem spontanicznie, role i postawy z okresu niewoli. Niczym narkomani na głodzie domagają się kolejnych porcji kłamstw uspokajających, że wszystko jest dobrze i że jedynym problemem jest "wróg ludu" Kaczyński.

 

Tupiący ze zniecierpliwienia i złości św. p. Prezydent, profesor Lech Kaczyński wymusił na pijanym(sic!) dowódcy rozkaz lądowania bez względu na warunki wydany pilotom zupełnie nieodpornym na stres i niedouczonym. Tę narrację kupili nie tylko głupcy i to jest najbardziej przygnębiające. To, że nie ma takiego kitu, którego nie dałoby się wcisnąć. NIE MA.

 

* to jest komentarz do wpisu Aleksandra Ściosa p.t.  JAK ZASŁUŻYĆ NA NIENAWIŚĆ ?

 

 

dodam
O mnie dodam

Zamiast o autorze: „Antek oszołom” Opublikowany 15 lipca 2010 na s24 Co zrobić z człowiekiem, który jest w posiadaniu niebezpiecznej wiedzy tajemnej i jednocześnie stoi po przeciwnej stronie barykady niż okrągłostołowy salon? III RP opanowała do perfekcji metodę ośmieszania, etykietowania i wtłaczania w głowy gawiedzi za pomocą mediów, że taki osobnik to „niebezpieczny szaleniec”, „chory z nienawiści człowiek”, „oszołom”. Tworzenie takiego obrazu i stereotypu przez długie lata ma doprowadzić do tego, że nawet, kiedy zechciałby taki obrobiony medialnie delikwent uchylić ludowi rąbka jakiejś tajemnicy to jego siła rażenia jest nikła gdyż wszyscy już od dawna wiedzą, że mają do czynienia, wiadomo, z „oszołomem”, „szaleńcem” czy wręcz „wariatem”. Taki przykry i niezasłużony los spotkał niestety jednego z najbardziej odważnych i zasłużonych polskich opozycjonistów z czasów PRL, Antoniego Macierewicza. Ilość wypisywanych o nim bzdur i obdarowywanie go wymyślnymi obraźliwymi epitetami przekracza już wszelkie granice. Tylko wczorajszy urobek komentatorów na s24 prześcigających się w wymyślaniu przezwisk dla „szalonego Antka”, „Antka-gorejące oczy” świadczy o skuteczności salonu w niszczeniu człowieka i głupocie większości młodych ludzi, którzy tak na prawdę o Macierewiczu nie wiedzą nic. W 1992 roku Olszewski wiedział doskonale, że trudno będzie mu znaleźć bardziej odważnego, uczciwego i bezkompromisowego polityka do objęcia stanowiska szefa MSWiA. Postawił na Macierewicza. Wykonując uchwałę sejmu o ujawnieniu agentury Macierewicz stał się konkurentem komisji Michnika i dysponentem podobnej wiedzy. Podobnie stało się w 2005 roku. Jarosław Kaczyński, którego nie można przecież posądzać o szczególną sympatię i polityczną zgodność poglądów z Macierewiczem doskonale wiedział, że trudno mu będzie znaleźć bardziej odważnego, zdeterminowanego i kompetentnego człowieka, który podejmie się przeprowadzenia likwidacji WSI, weryfikacji zatrudnianych tam funkcjonariuszy i stworzenie nowej Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Postawił na Macierewicza, choć ten jak wiadomo nie należał do najbliższej przybocznej gwardii prezesa wywodzącej się z PC. Poznając tajemnice archiwów WSI, Macierewicz zyskał kolejnych zaciekłych wrogów. Wszystkim, w większości młodym komentatorom, którzy nie szczędzą Panu Antoniemu obelg, warto przypomnieć krótko jego historię gdyż on sam nigdy nie obnosił się ze swoja opozycyjną przeszłością. Już, jako młody chłopak był drużynowym w słynnej „Czarnej Jedynce” przy liceum Rejtana w Warszawie. Brał udział w strajkach studentów w 1968 roku, a po krwawych wydarzeniach grudnia 1970 roku zorganizował akcję oddawania krwi dla ofiar. Mało młodych ludzi wie, że był założycielem KOR, organizacji, z którą tylko sama współpraca dziś wynoszona jest, jako nobilitujący akt odwagi i opozycyjności dyplomowanej. Niestety nie dla samego założyciela KOR-u, Macierewicza. Już przed sierpniem 1980 roku współorganizował on Wolne Związki Zawodowe i wydawał pierwszy niezależny dziennik Wiadomości dnia. W grudniu 1981 roku był członkiem Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskie gdzie został internowany. Okres internowania to przerzucanie krnąbrnego Macierewicza z więzienia w Iławie do Kielc, Rzeszowa i w końcu Łupkowa skąd brawurowo ucieka i ukrywając się do 1984 roku wydaje podziemne pisma „Głos” i „Wiadomości”. Kiedy będziecie widzieli prężących pierś bohaterskich opozycjonistów czy plujących na Macierewicza Niesiołowskiego czy Komorowskiego to zanim wymyślicie kolejne „zabawne” ksywy dla „Głupiego Antka” zastanówcie się, choć przez krótką chwilę. . kokos26 • salon24.pl Myśli Marszałka "Mowy powinny być krótkie, a kiełbasy długie" (ki diadi, freudowskie przejęzyczenie na widok studentek UŚ?) „400 lat temu w trochę innym charakterze maszerowali polscy żołnierze po Placu Czerwonym.” (czy Rosjanie załapali całą głębie tej myśli?) „Miałem dziś przyjemność wizytowania terenów powodziowych” „W zeszłym roku powódź, w tym roku powódź, więc pewnie ludzie są już oswojeni, obyci z żywiołem” "Ja bym sugerował zachowanie umiaru w tego rodzaju tworzeniu atmosfery, że gdzieś znaleziono jakiś kawałek, fragment odzieży. To nie jest wielki problem". (O niezabezpieczonym miejscu katastrofy smoleńskiej, w którym znaleziono ludzkie szczątki)." Pytania do kandydata Komorowskiego Z życia wyższych sfer Józef Mackiewicz: "Okupacja niemiecka czyniła z nas bohaterów, okupacja sowiecka robiła z nas g..." Pytania o tragedię smoleńską Niewolnik na SG! Człowiek niezłomny - Krzysztof Wyszkowski Zejście do piwnicy Apel ATK ws. CBA niedziela, 26 września 2010 Moim przyjaciołom popierającym Platformę Autor: Kisiel o 13:24 Przebłyski. Kremlowski kurant "widzieć świat tak, jak Śmiłowicz, który wzorzec czerpie ze swojskiego rozumu kremlowskiego kuranta i co ten ostatni zapieje, to Śmiłowicz swoim trelem mu odpowiada" Wyciskanie pryszczy A jak już kupisz taką „Rzepę” i wydasz 3, 40 ( ukłony dla Igora Janke ) nabywasz prawa by drzeć mordę, że sobie nie życzysz za ciężko zarobioną kasę czytać Kuczyńskiego czy innego Sierakowskiego. Niech sobie nawzajem wyciskają pryszcze w Wyborczej! "Pan profesor, jak to zwykle bywa z uczonymi, którzy mają wiele wolnego czasu co wynika z tego, że specjalizują się w naukach psu na budę potrzebnych, siedzi, sączy przednie winko rocznik 1973, przegryza bagietką z salcesonikiem z półdupka renifera, słucha sączącego się w tle z głośników najnowocześniejszego, dostępnego dla cywilów sprzętu audio delikatnego pitu-pitu na kontrabas i altówkę a przy okazji formułuje coraz odważniejsze myśli, których śmiałość mile łechcze jego ego. "Jaki ja jestem odważny i nonkonformistyczny, a do tego kontrowersyjny" pomyślał profesor wsuwając stopy w ciepłe bambosze..." Galba (Marcin Michta) "Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny. Ideologia tych panów, to jest to, żeby w Polsce zapanował "socjalizm z ludzką twarzą". To jest widmo dla mnie zupełnie nie do zniesienia. Jest potwór, więc powinien mieć twarz potwora. Ja nie wytrzymuję takich hybryd i uciekam przez okno z krzykiem." (wypowiedź Zbigniewa Herberta z filmu Zaleskiego) Osłabienia Ziobro jest już na wylocie Jarek nie lubi konkurencji we własnych szeregach.. Zostaną mu tylko wierni pretorianie typu Macierewicz .. KAJZER u KATARYNY „Nie rozumieją też rzeczy dość oczywistej, że wypowiedziane zdanie, obojętne czy stanowi cytat, czy parafrazę, jeśli ma wartość logiczną (jest prawdziwe lub fałszywe) nie jest w sposób oczywisty opinią - ta ostatnia bowiem nie ma wartości logicznej. Zdanie - "Adam Michnik wielokrotnie argumentował: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację" - nie jest więc opinią - jest zdaniem w sensie logicznym. W dodatku zdaniem fałszywym. Świadome wypowiadanie zdania fałszywego jest kłamstwem.” Gazeta Wyborcza, "Przeciw kłamstwu" "A przecież nawet wasz guru Prezydent słusznie (choć oczywiście obłudnie) zacytował, że patriotyzm polega na miłości, zaś nacjonalizm na nienawiści. Tak że niestety, ani wy, pisowcy, ani red. Wildstein patriotami nie jesteście, i nie o patriotyzm tu chodzi, i tym bardziej nie o “wartości chrześcijańskie”. Szkoda, że Pan Redaktor (sam przecież “inny”) tego nie zauważa. Cóż, Gruzin Stalin był rosyjskim szowinistą." Myślopląs "obserwatora" Polecam: Moje komentarze: O PW wolno było już mówić Trzask zamykanych okiennic Dlaczego Celiński jest przegrany i czy populizm i etos to właściwy podział. Czy o Polsce myśli tylko garstka WOJowników? Paputcziki znów zrobią swoje Dlaczego czytam GAZETĘ W.? O czym dyskutować z Żydami? Czy shoah to nie ludobójstwo? Taki niepotrzebny komentarz Kto blokuje system prezydencki To niesprawiedliwe dla Michnika PZPR to jednak nie NSDAP niepokoją mnie tylko ci, którzy nie mają wpadek A główna kukła tego spektaklu otrzymuje po raz ósmy Wiktora! Jeszcze jeden tekst "nie zauważony" przez moderatora Zwymiotowałeś tu Gazetą W. Cezary Obywatele drugiej kategorii Połączyć te trzy dwudziestolecia! Tusku tylko znów chlapnął Co innego mogli zrobić? Wykluczenie to podstawa A może do Zielonej Góry przenieść Gdańsk RAZ Dojdą jednocześnie? Dlaczego Pan to robi panie Saligia Co tego psa szprycuje Idźcie Panowie na piwo z panem Mariuszem Jest co robić panie Marszałku KETMAN na salonie24.pl KONIEC ŚWIATA Nie wieszajmy psów na społeczeństwie. Nie przypierajmy jednak do ściany walczących o wyzwolenie Ukrainy Polska jest także w Kazachstanie Rok Świni (w Polsce) PiS=RM? Ketman Stracił pan dobrą okazję by milczeć, panie Rafale Gra trwa Film Wajdy nie powstanie Kto zapisywał się do PZPR w 1978 roku Nie tylko Jerzy Giedroyć Odchrzańcie się od Berezy Posłuchajmy specjalistów, którzy wiedzą co mówią Fala Erystyka nieświadoma Niewierzący wierzą bardziej Stwórzmy nową lepszą religię Najważniejszy tekst w ciągu ostatnich 20 lat Massa tabulettae w GW I wespół w zespół, by moc móc wzmóc! Skalskiego wielkie oburzenie niczym

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka